W jakie butelki nalewane są piwa, czy istnieje różnica w smaku trunku w zależności od typu i koloru butelki, w której jest przechowywane? Czytaj dalej Według ostatnich dostępnych danych, w 2016 w Polsce roku szkło stanowiło największy odsetek selektywnie zebranych odpadów w gminach, jednak wciąż dotyczy to zaledwie 15% tego Rodzaje transporterów dla psa. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów transporterów dostosowanych do wielkości i preferencji psa. Może on mieć formę torby, klatki, kontenera bądź kosza. Do jego wykonania używa się różnych materiałów, począwszy od tworzywa sztucznego, przez wiklinę, tkaninę, na metalu kończąc. Kaucja za plastikowe butelki w Niemczech wynosi 25 centów. Butelek przed oddaniem nie należy zgniatać. Powinny one również mieć nalepkę z kodem kreskowym. Warto zwrócić uwagę na fakt, że Niemcy podczas zakupów bardzo często rezygnują ze zrywek na rzecz ekologicznych opakowań, takich jak wielorazowe eko worki na owoce i warzywa . Butelka do mleka dla rocznego dziecka może zostać zastąpiona kubkiem 360 stopni. To naczynko, które doskonale przygotowuje dziecko do picia ze zwykłej szklanki. Kubek nie ma ustnika ani rurki – wydaje się być zwyczajnym kubkiem z pokrywką. Aby dziecko mogło się z niego napić, musi przycisnąć usta do jego krawędzi i zassać płyn. Idealny transporter dla kota w skrócie: Posiada dwa otwory — górny i przedni. Jest wykonany z solidnego tworzywa, odpornego na drapanie i gryzienie. Uchwyty są stabilnie przytwierdzone. Zamykanie drzwi jest bezpieczne. Jest łatwy w czyszczeniu. Zapewnia wystarczającą cyrkulację powietrza. Poradnik TOTALNY do gry Squad. By |HSR| Antol. Niniejszy poradnik jest moją odpowiedzią na ciągle rozwijającą się polską społecznością gry i chęcią znacznego poprawienia jej kondycji. Znajdziecie tutaj cały przekrój najważniejszych elementów, które warto poznać, by czerpać pełną satysfakcję z tej unikatowej produkcji. Hns0sXi. Cześć! Dzisiaj kolejny wpis z serii edukacyjnych, więc przyjrzyjmy się temu, w czym przewozimy/nosimy nasze koty. To niezwykle istotne, jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo ale i naszą wygodę. Na co warto zwrócić uwagę, a co totalnie odpada? Jaki transporter dla kota wybrać? Już odpowiadam! Jaka wielkość transportera dla kota? Jak pewnie się domyślasz, transporter nie może w żadnym wypadku być za mały, krępować ruchów kota i nie pozwalać mu się nawet obrócić. Przebywanie w zbyt małym transporterze może okazać się dla kota dodatkowym stresem, podobnym do zamknięcia w małej klatce, a przecież tego jak najbardziej chcemy uniknąć. Moim zdaniem najlepiej od razu wyposażyć się w transporter dla dorosłego kota - to jeden wydatek i jeden transporter, który będziemy u siebie mieli. Gdy kot jest mniejszy taki spory transporter można po prostu lepiej zagospodarować, aby maleństwo się w nim nie zgubiło - wrzucić do środka kocyk, wypełnienie, dzięki któremu kot będzie dobrze czuł się w środku. Transporter czy torba dla kota? Według mnie tylko transporter jest w stanie zapewnić kotu bezpieczeństwo poza domem. Torby to dla mnie małe nieporozumienie, choć nie potępiam osób, które ich używają - znają swojego kota lepiej, niż ja :) Ja sama obawiałabym się, gdyby przewożone zwierze nie miało dostatecznej ochrony - bo nie oszukujmy się, ale torby są dość "elastyczne", plastyczne, podatne na odkształcenia, czyli zgniecenie ściany torby może zrobić krzywdę także kotu. Zazwyczaj są one tez wykonane z cienkich materiałów (torby są zawsze lżejsze od transporterów) także nie sprawdzą się późną jesienią i zimą podczas wędrówki do weterynarza. Torby często pojawiają się w sklepach w różnych wariantach - z zamknięciem lub bez (te bez zazwyczaj kierowane są także do właścicieli psów) - jeśli już to wybieraj te z zamknięciem, aby mieć pewność, że kot nie będzie miał drogi ucieczki. Ile kosztuje transporter dla kota? W sumie sam koszt transportera to jednorazowy wydatek, więc myślę, że na tym totalnie nie trzeba oszczędzać (nawet nie powinno się), więc wybór sugerując się ceną nie będzie słusznym wyborem. Nie zawsze te najdroższe modele sprawdzą się najlepiej. Czasami bywa tak, ze płaci się za markę i kolor transportera a nie za jego praktyczność. Jedne z najtańszych transporterów można dostać już w cenie około 40-50 zł, jeśli weźmie się pod uwagę te wykonane z tworzywa sztucznego z metalowymi drzwiczkami (dla dorosłego kota) to koszt może sięgnąć już około 70-80 zł. Inne, większe transportery (np. dla Maine Coonów) to koszt około 100-120 zł. Warto mieć to na uwadze decydując się na wybrany model transportera. Spory wybór jeśli chodzi o transportery można znaleźć tutaj: Do wyboru mamy wspomniane wcześniej torby, transportery sztywne wykonane z tworzywa sztucznego marki FERPLAST, boxy transportowe, transportery wiklinowe a nawet kosze na rower (choć jazda z kotem na rowerze to nadal dla mnie abstrakcja :D). Jak przyzwyczaić kota do transportera? Jedną z najprostszych metod będzie zostawienie nowego transportera w pomieszczeniu, gdzie najczęściej przebywają koty i pozwolenie im na zapoznanie się z nowością. Traktujmy transporter jako nową dekorację naszej przestrzeni :) Oznacza to niewiele więcej, niż po prostu odpuszczenie wsadzania do środka kota, tylko pozwolenie mu na zapoznanie się z .... we własnym tempie. Może zdarzyć się tak, że kot przez dwa dni nie będzie podchodził do transportera a trzeciego dnia znajdziesz go tam śpiącego w najlepsze :) Z tego powodu właśnie warto na samym początku opieki nad kotem zaopatrzyć się w transporter. Pozwólmy kotu na swobodne zapoznanie się z nim, zanim nadarzy się okazja do wyjazdu do weterynarza. Kot zaznajamiając się z kontenerkiem do transportu oswaja się z nim i później nie będzie uciekał na jego widok. My w pierwszym rzucie mieliśmy do czynienia z transporterem wiklinowym, ale totalnie nie sprawdził się do przewozu kota: ciężko było wyciągnąć kota ze środka, metalowe drzwiczki nie miały zabezpieczenia "na stałe" (cały czas trzeba było uważać, aby ich nie otworzyć), przy jakichkolwiek zabrudzeniach domycie niektórych części było niemożliwe, był dość ciężki, skrzypiał (dla mnie to wada, bo nie znoszę takiego dźwięku; wiem, że wiklina po prostu pracowała, ale to nie dla mnie), był dość przewiewny, zimą niezbyt dobrze się sprawdzał. Teraz wyposażyliśmy się w dość uniwersalne transportery dla kotów, które są wykonane z tworzywa sztucznego, dodatkowo usztywniane. W środku mają wyjmowaną wkładkę, dzięki której zachowanie czystości nie jest trudne. W zestawie był pasek na ramię, ale transporter można też wziąć do ręki, bo jest dość wygodny uchwyt. Na samym dole transportera są takie separatory, stópki, także gdy postawimy transporter na ziemi/podłodze nie ma on bezpośredniego kontaktu z podłożem. W tych transporterach podoba mi się to, że można je praktycznie całe rozpiąć, albo rozpiąć tak, aby nie wyjmować kota ze środka. Według mnie to bardzo wygodne rozwiązanie. Zobaczymy, jak będą się sprawdzać w praktyce! Dziurki wentylacyjne są dość spore, więc przy większych zawirowaniach pogodowych myślę, że transportery trzeba będzie dodatkowo zabezpieczyć, mimo, że zawsze do weterynarza jeździmy autem. W przyszłości na pewno zdecydujemy się na wymianę tych transporterów na coś bardziej trwałego. Te wykonane z tworzywa sztucznego, plastiku są nieco bardziej odporne na wgniecenia, więc z pewnością przymierzymy się do takiego rozwiązania. Dwie wersje kolorystyczne totalnie przypadły nam do gustu - kolory nie są jaskrawe, do tego jeszcze koci motyw. Ja jestem w raju :) W drugim transporterze też mamy pełną wentylację, wkładkę, którą można wymienić. Do tego całość pięknie można rozpiąć i przejść wizytę u weterynarza bez wyciągania kota z transportera. Jestem niesamowicie ciekawa, jak transportery sprawdzą się w podróży i w jaki najlepszy sposób będzie przypiąć je pasami. Gdy do tego dojdę na pewno się z Wami podzielę :) Jak na razie transportery robią u nas za legowisko i mam nadzieję, że nieprędko będą nam potrzebne (coroczną wizytę kontrolną mamy już za sobą). Jakich transporterów używacie? Macie do polecenia jakieś firmy lub modele? Jestem niesamowicie ciekawa, w czym podróżują Wasze koty. A może macie dla mnie jakieś wskazówki? Czekam na Wasze komentarze! Wydatki poniesione przez pracodawcę na zakup butli z wodą oraz dzierżawę dystrybutora służącego jej podawaniu są kosztem uzyskania przychodów. Ewidencyjnie koszty dzierżawy są ujmowane jako koszty usług obcych, zaś koszty zużytej wody jako koszty zużycia materiałów i energii. Ewentualna kwota jednorazowej, podlegającej pełnemu zwrotowi, kaucji za dystrybutor stanowi jedynie zabezpieczenie sprzedawcy, w związku z tym ewidencjonuje się ją jako rozrachunki z dostawcami (do czasu zakończenia trwania umowy). Kwota takiej kaucji nie podlega opodatkowaniu VAT. Obowiązek zapewnienia pracownikom wody zdatnej do picia (lub innych napojów) wynika z § 112 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Przepis ten wskazuje: Pracodawca jest obowiązany zapewnić wszystkim pracownikom wodę zdatną do picia lub inne napoje, a pracownikom zatrudnionym stale lub okresowo w warunkach szczególnie uciążliwych zapewnić, oprócz wody, inne napoje. Ilość, rodzaj i temperatura tych napojów powinny być dostosowane do warunków wykonywania pracy i potrzeb fizjologicznych pracowników. Szczegółowe zasady zaopatrzenia w napoje pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnie uciążliwych określają odrębne przepisy. Z tego wynika, że w sytuacji gdy pracodawca, ponosząc wydatki na rzecz pracownika, realizuje ciążący na nim ustawowy obowiązek zapewnienia pracownikom wody zdatnej do picia i napojów, wydatki takie będą stanowiły koszt uzyskania przychodów. Potwierdzenie tego stanowiska można odnaleźć np. w interpretacji Izby Skarbowej w Białymstoku z 15 listopada 2007 r., nr PBI/4270i-1/MS/07, gdzie dodatkowo wskazuje się, że niegazowana woda z dystrybutora jest „wodą zdatną do picia”: Z treści § 112 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy ( z 2003 roku Nr 169, poz. 1650 ze zm.) wynika, że pracodawca jest obowiązany zapewnić wszystkim pracownikom wodę zdatną do picia lub inne napoje. Natomiast § 113 tego rozporządzenia stanowi, że miejsca czerpania wody zdatnej do picia powinny znajdować się nie dalej niż 75 m od stanowisk pracy. Powyższe przepisy nie precyzują, jaka woda jest wodą zdatną do picia, ani też jakie to są napoje. Dlatego też definicję wody zdatnej do picia spełnia również: „niegazowana woda źródlana podawana z dystrybutora z podajnikiem”. Tym samym poniesione przez pracodawcę wydatki na zakup butli z tą wodą oraz dzierżawę dystrybutora służącemu jej podawaniu są kosztem uzyskania przychodów. Pobranie kaucji za opakowanie zwrotne nie podlega opodatkowaniu VAT. Dopiero w przypadku gdyby Państwo jako odbiorca nie zwrócili sprzedawcy kaucjonowanych opakowań (po zakończeniu umowy), to sprzedawca zobowiązany jest do wystawienia Państwu faktury VAT. PRZYKŁAD Spółka otrzymała fakturę dokumentującą zakup wody 60 zł netto (73,20 brutto) oraz czynsz miesięczny za dzierżawę dystrybutora 5 zł netto (6,10 zł brutto). Pobrano 44 zł jednorazowej kaucji podlegającej pełnemu zwrotowi przy rozwiązaniu umowy na dostawę wody. 1. Otrzymana faktura VAT: - w części dotyczącej zakupu wody Wn konto 401 „Zużycie materiałów i energii” 60,00 zł - w części dotyczącej dzierżawy urządzenia dozującego Wn konto 402 „Usługi obce” 5,00 zł - naliczony VAT Wn konto 223 „Rozliczenie podatku VAT naliczonego” 14,30 zł - kwota brutto faktury Ma konto 202 „Rozrachunki z dostawcami” 79,30 zł 2. Pobrana jednorazowa kaucja (nie podlega opodatkowaniu VAT): Wn konto 201 „Rozrachunki z dostawcami” 44,00 zł Ma konto 131 „Bieżący rachunek bankowy” 44,00 zł 3. Uregulowanie zobowiązania wynikającego z faktury: Wn konto 201 „Rozrachunki z dostawcami” 79,30 zł Ma konto 131 „Bieżący rachunek bankowy” 79,30 zł • § 112 i 113 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy - Nr 129, poz. 844; z 2008 r. Nr 108, poz. 690 Paweł Muż ekonomista, księgowy Jeśli spojrzymy na ciało człowieka przez pryzmat substancji chemicznych, to składa się ono w większej części z wody. W 60% jesteśmy zbudowani z mieszanki wodoru i tlenu. Nic więc dziwnego, że wodę często określa się przymiotnikiem „życiodajna”. Człowiek bez wody po prostu nie istnieje! Odpowiednie nawodnienie organizmu jest absolutną podstawą każdej aktywności fizycznej. H2O jest przecież istotnym budulcem komórek, z których składa się każdy, nawet najmniejszy element naszego ciała. Ludzki organizm traci wodę nawet podczas spoczynku, a zwiększenie wysiłku fizycznego powoduje nawet kilkunastokrotny wzrost zapotrzebowania na tę substancję. Nieuzupełnienie braków może prowadzić do poważnych konsekwencji. Z czego pić na górskim szlaku, żeby było najwygodniej? Dla fanów gór oraz wszelkich outdoorowych aktywności wymyślono butelki turystyczne. To właśnie im przyjrzymy się w dalszej części artykułu. Butelka turystyczna to nieodłączny towarzysz górskich wycieczek. (fot. Esbit) Ile potrzebujemy wody? Spójrzmy na bilans wodny, czyli przyjrzyjmy się temu, ile wody potrzebujemy a ile tracimy. W naszym umiarkowanym klimacie, gdy człowiek nie wykonuje żadnych zajęć, mogących wpływać na dodatkowe wydalanie wody z potem, potrzeby kształtują się na poziomie około 2,5 litra płynów dziennie. Wodę tracimy pocąc się, ale też z moczem, a nawet oddychając. Podczas wysiłku fizycznego zapotrzebowanie na wodę jest, oczywiście, zdecydowanie większe. Organizm, aby utrzymać stałą temperaturę ciała, produkuje wówczas pot, który w 98% składa się z wody. Nasze ciało nie potrafi samo produkować wody, dlatego musimy ją dostarczać z zewnątrz. A co jeśli wody zabraknie? Pomijając oczywiście najczarniejszy scenariusz, czyli całkowite odwodnienie, nawet nieznaczny ubytek wody w naszym organizmie może wpływać negatywnie na jego pracę. Już niewielka utrata płynów ponad normę może zmniejszyć wydajność i wytrzymałość naszego organizmu o kilkanaście procent! I tutaj rodzi się pytanie: w czym przechowywać wodę, żeby mieć ją zawsze pod ręką? Rozwiązaniem są butelki turystyczne. Podczas aktywności fizycznych organizm częściej domaga się wody. Warto być na to przygotowanym. (fot. Damian Nowicki) Butelki turystyczne na wodę z metalu Na ,,pierwszy ogień” weźmy butelki turystyczne wykonane ze stali nierdzewnej bądź aluminium. Omówimy je jako jedną grupę, ze względu na to, że są podobne do siebie wizualnie i mają zbliżone właściwości fizyczne (chociaż znajdziemy tu też dosyć istotne różnice, o czym będzie nieco później). Co oferują butelki turystyczne z metalu? Pierwszą cechą, która przychodzi na myśl, jeśli mówimy o butelkach aluminiowych/stalowych, jest ich trwałość. Faktycznie, butelki metalowe są dość wytrzymałe, ale pamiętajmy o tym, że nie są niezniszczalne. Upadek z dużej wysokości, bądź uderzenie o twardy element (np. kawałek skały) może spowodować, że na butelce powstanie wgięcie, którego w żaden sposób nie jesteśmy w stanie naprawić. Butelki turystyczne z metalu są bardzo praktyczne, ale też dobrze wyglądają. (fot. Atutem metalowych butelek jest szczelne zamknięcie, dzięki któremu, możemy pozwolić sobie na przechowywanie w nich napojów gazowanych. Zwykle jest ono skonstruowane w ten sposób, że pozwala na swobodne otwieranie nawet w grubych rękawicach. Takie butelki często posiadają uchwyt, umożliwiający przymocowanie ich przy użyciu linki bądź karabinka, gdziekolwiek sobie tego zażyczymy. Jeśli zdecydujemy się napełnić metalową butelkę gorącym płynem, musimy uważać! Ze względu na cienkie ścianki (taka konstrukcja przekłada się na mniejszą wagę), butelki turystyczne z metalu bardzo szybko przejmują temperaturę napoju. Jeśli mielibyśmy “szukać dziury w całym”, można wytknąć butelkom metalowym to, że nie widzimy poziomu napoju jaki pozostał nam wewnątrz. Różnice między “blaszakami” Wróćmy do wspomnianych już różnic pomiędzy poszczególnymi ,,blaszakami”. Chociaż nie rzucają się one w oczy, są istotne, bo mogą wpływać na nasze zdrowie. Aluminium, samo w sobie, może być szkodliwe, dlatego trzeba odizolować od niego napój. W jaki sposób? Otóż butelki turystyczne aluminiowe pokrywa się wewnątrz tworzywem sztucznym. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie “plastiki” są bezpieczne. Z tego powodu dobrze jest zainteresować się ich składem. Złą opinię posiada przede wszystkim BPA (czyli Bisfenol A), który do niedawna był szeroko stosowany w produkcji opakowań spożywczych, jednak po odkryciu jego szkodliwego działania postanowiono wycofać go z procesu produkcji. Decydując się na butelki turystyczne z aluminium warto postawić na markę o odpowiedniej renomie, gdyż tego typu producenci zapewniają, iż ich produkty są wolne od BPA. Jeśli posiadamy butelkę aluminiową, musimy także pamiętać o tym, aby podczas mycia naczynia nie uszkodzić wewnętrznej powłoki. Wspomniana usterka grozi tym, że płyn będzie miał bezpośrednią styczności z metalem. Inną opcję stanowią butelki turystyczne ze stali nierdzewnej, które wewnątrz nie potrzebują żadnych dodatkowych powłok i są bezpieczniejsze dla zdrowia. Minusem jest jednak to, że gdy pijemy wodę z takiego naczynia, zdarza się czasami czuć „metaliczny” posmak. Butelki Nalgene – najwyższa jakość i szeroki wybór (fot. Nalgene) Butelki turystyczne z Tritanu™ Alternatywą dla butelek metalowych, są naczynia wykonane z Tritanu™. Ta opcja zadowoli zarówno bardzo wymagających fanów outdooru, jak i osoby, którym leży na sercu dobro naszej planety! Wspomniany Tritan™ jest, bowiem, tworzywem ekologicznym, całkowicie odpornym na stłuczenia i wgniecenia. Do tego nie zmienia on smaku pitego napoju i – co najważniejsze – jest całkowicie wolny od wspomnianego wcześniej, toksycznego BPA. Dodatkową zaletą jest waga – wyroby z Tritanu™ cechuje lekkość. Wspomniane naczynia najczęściej są przezroczyste, dzięki czemu łatwo zorientujemy się ile płynu pozostało wewnątrz. Warto także wspomnieć, że butelki te są odporne zarówno na działanie wrzącej jak i zamarzniętej wody i można je bez problemu myć w zmywarce. Jeśli interesują nas właśnie butelki turystyczne z Tritanu™, warto zapoznać się z ofertą marki Nalgene. Wyroby amerykańskiego producenta od lat cieszą się uznaniem miłośników aktywności outdoorowych, a produkty z tego właśnie tworzywa, zajmują ważne miejsce w portfolio firmy. Zakrętka mocowana do butelki to patent, który spodoba się zapominalskim. (fot. Jak wybrać swoją butelkę? W tej grupie znajdziemy butelki turystyczne o rożnej pojemności, co – gdy stoimy przed wyborem konkretnej wersji – rodzić może pewnego rodzaju dylematy. Czym się kierować przy wyborze? Litraż takiego naczynia powinniśmy dostosować do tego, jak dużo wody będziemy potrzebować na szlaku. Gdy szykujemy się na wyprawę do miejsc, gdzie źródła znajdują się w znacznym oddaleniu, lepiej zaopatrzyć się w mniejszą liczbę butelek, ale o większej pojemności. Butelki turystyczne z Tritanu™ mogą być bardzo uniwersalne. Z powodzeniem zastąpimy nimi tradycyjny bidon. Podobną zamianę warto jest rozważyć, jeśli naszą ulubioną aktywnością jest bieganie lub jazda na rowerze. Osoby uprawiające takie sporty, chwalą sobie np. model Nalgene On The Fly z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci metalowej klamry. Zamknięcie na klips chroni przed przypadkowym otwarciem, a dodatkowo jest bardzo wygodne podczas użytkowania tylko jedną ręką. Ważne, by takie naczynie posiadało kształt zaprojektowany zgodnie z zasadami ergonomii. Rowerzyści szukać będą modeli idealnie pasujących do każdego koszyka na bidon. Można mieć wrażenie, że projektanci pracujący dla Nalgene pomyśleli też o…. roztargnionych użytkownikach. W modelach, gdzie korek trwale połączony został z butelką, zgubienie tego pierwszego nie jest już takie łatwe. Producenci butelek turystycznych pamiętają także o najmłodszych. (fot. Butelki turystyczne, które cieszą oko Gdy wybieramy butelki turystyczne, ich cechy praktyczne powinny mieć dla nas znaczenie kluczowe. Ale, jako że jesteśmy wzrokowcami, nie możemy zapomnieć o estetyce. Jeśli już mówimy o butelkach, grzechem byłoby nie wspomnieć o wielu wariantach kolorystycznych. Szeroka paleta barw sprawia, że łatwiej trafić na coś, wpisującego się w nasz gust. Do tego, już w trakcie użytkowania powinno być mniej pomyłek. Warto też pomyśleć o naszych pociechach. Aby ulubiony soczek czy woda smakowała jeszcze lepiej, butelki turystyczne dla najmłodszych są dodatkowo malowane w atrakcyjne wzory i odpowiednio profilowane (chodzi też o to, by małe rączki mogły wygodniej je złapać). Przykład: Nalgene Grip-n-Gulp. Butelki turystyczne zwijane, czyli ekologiczne rozwiązanie w sam raz dla minimalistów. (fot. Butelki turystyczne zwijane To bardzo ciekawy patent, który szczególnie zainteresuje outdoorowych minimalistów. Butelki turystyczne zwijane pozwalają ograniczyć wagę „opakowania” na wodę oraz zaoszczędzić trochę miejsca w plecaku. Wspomniane naczynia powstają praktycznie z takiego samego rodzaju plastiku, jak butelki PET (czyli te, w których niektórzy kupują wodę mineralną). Różnica polega na tym, że są one dużo bardziej elastyczne i po opróżnieniu zawartości łatwo możemy je “skompresować”. Stawiając na butelki zwijane, które z natury są wielorazowe, troszczymy się, rzecz jasna, o środowisko. Butelki turystyczne – podsumowanie Nieważne czy biegamy, chodzimy po górach czy jeździmy na rowerze, możemy nawet nie wykonywać żadnej aktywności fizycznej, ale musimy pamiętać o odpowiednim nawodnieniu. Organizm bez wody jest jak samochód bez oleju – zaczyna gorzej działać, potem dochodzi w nim do nieodwracalnych uszkodzeń, aż wreszcie całkiem odmawia posłuszeństwa. Podczas aktywności (nie tylko tej górskiej) trzeba mieć przy sobie zapas wody, po który w razie konieczności szybko sięgniemy. Butelki turystyczne wielorazowego użytku to wybór z korzyścią dla środowiska. (fot. I tutaj rodzi się pytanie: w czym naszą wodę najlepiej transportować? Jeśli poza odpowiednim nawadnianiem myślimy także choć trochę o ekologii, decyzja może być jedna: zamiast wody ze sklepu sprzedawanej w popularnych PET-ach stawiamy na butelki turystyczne wielorazowego użytku. Producenci zadbali o to, by wybór w tym właśnie segmencie był duży. Niezależnie od tego, jakie są nasze oczekiwania oraz priorytety, na pewno znajdziemy coś dla siebie. Tym, którzy wciąż jeszcze zastanawiają się, czy butelki turystyczne wielorazowego użytku mają sens, polecamy felieton Piotra Czmocha. Poszukując butelki turystycznej w góry sprawdź również nasz wideo poradnik: Podróże z psem bywają skomplikowane. Nie we wszystkich miejscach można pojawić się z pupilem. Bywa też, że nie każde miejsce jest przystosowane do obecności zwierzaka. W takich sytuacjach dobrze jest mieć transporter dla psa, w którym będzie można bezpiecznie przemieścić zwierzę, a w sytuacjach kryzysowych może nawet posłużyć jako miejsce do spania. Transporter dla psa – jakie są możliwości? Największą popularnością cieszą się transportery wykonane z tworzywa sztucznego z metalowymi drzwiczkami. Są one tak popularne głównie ze względu na swoją niewielką wagę. W dodatku są przystosowane do wielu sytuacji – można na przykład kupić specjalny transporter z atestami linii lotniczych, dzięki czemu, nawet długa podróż samolotem nie powinna być problemem. Coraz bardziej popularne są także transportery na rower. Dla mniejszych psów na krótsze wycieczki dobrym rozwiązaniem będą również torby podróżne. Jeśli natomiast jesteś właścicielem dużego psa – prawdopodobnie w waszym przypadku podczas podróży najlepiej sprawdzi się klatka. Kosze – idealne dla małych psów Transportery-kosze najczęściej są robione z wikliny lub jej imitacji. Doskonale sprawdzają się dla małych psów i ich właścicieli, którzy cenią sobie wygląd i estetyczne rozwiązania. Poza pięknym wyglądem mają jednak wiele wad – do głównych należy słabej jakości trwałość – transporter dla psa z wikliny bardzo łatwo może ulec zniszczeniom. Wystarczy, że twój pies się tylko zdenerwuje albo czegoś przestraszy i zacznie nerwowo drapać koszyk. Wiklinowy transporter dla psów jest także ciężki, co sprawia, że bardzo niewygodnie się go przenosi. Nie polecamy tego rodzaju transportera do samochodów. Dobrze natomiast sprawdzi się jako koszyk do roweru. Jeśli lubisz jeździć na rowerze ze swoim pupilem – wiklinowy transporter przymocowany do kierownicy będzie dla Ciebie doskonałym rozwiązaniem. Torby – szczególnie dla wielbicieli długich podróży Jeśli często wyjeżdżasz w podróże torba na kółkach jako transporter dla psa może sprawdzić się w Twoim przypadku doskonale. Takie transportery są jak najbardziej bezpieczne dla zwierząt – wykonane są z materiałów tekstylnych, które bardzo dobrze przepuszczają powietrze. Dodatkowo, bardzo łatwo się je sprząta. Ich wadą jest jednak bardzo mała odporność na drapanie i gryzienia. Podobnie jak w przypadku wiklinowych transporterów – wystarczy, że twój pupil się czymś zestresuje lub zacznie się nudzić i gryźć transporter. Jeśli nie zareagujesz odpowiednio szybko – możesz zostać zmuszony do ponownego zakupu transportera. Kontenery – nadają się na każdy rodzaj podróży Kontenery to najbardziej trwały rodzaj transportera. Są one wykonane ze sztucznego, trwałego tworzywa. Poza trwałością ich kolejną niezaprzeczalna zaletą jest to, że nadają się do każdego środka transportu oraz są komfortowe dla zwierzęcia nawet podczas długich podróży. Zazwyczaj posiadają też atesty linii lotniczych, dlatego są szczególnie mocno faworyzowane przez wszystkie linie lotnicze. Większość takich transporterów dla psów ma także system odprowadzania odchodów oraz miejsce na miseczki z wodą, dzięki czemu są one nie tylko odpowiednie i bezpieczne dla psa, ale także niezwykle komfortowe dla jego właścicieli, którzy podczas podróży nie muszą zastanawiać się nad zaplanowaniem przerw na postój dla swojego pupila. Maty ochronne – idealne do samochodu! Mata ochronna to najmniej uniwersalny transporter. Nadaje się ona wyłącznie do samochodu – do bagażnika lub na tylne siedzenie. Najczęściej wykonana jest z trwałego materiału, który łatwo jest wyczyścić – w sytuacji kryzysowej posiadając matę nie musisz więc czyścić całego samochodu. Jest to komfortowe rozwiązanie szczególnie w przypadku młodych piesków, którym częściej zdarzają się wypadki podczas podróży. Mata ochronna nie jest jednak do końca bezpiecznym sposobem przewożenia psa – głównie ze względu na to, że podczas jazdy nie jest stabilnie umiejscowiona na podłodze lub fotelu i może się przemieszczać po pojeździe. Być może dobrym rozwiązaniem będzie zakup transportera kontenera lub klatki i użycie maty ochronnej jako drugiego dna dla bezpieczeństwa i większego komfortu psa. Klatki – najlepszy transporter dla dużego psa Klatki to transporter najbardziej przystosowany do używania go w samochodzie. Jest polecany szczególnie mocno w przypadku dużych psów. Najlepiej będzie umieścić ją w bagażniku – tam pies będzie najbezpieczniejszy i najwygodniej będzie mu spędzić podróż. Trzeba jednak pamiętać, że klatki zajmują sporo miejsca i są dosyć ciężkie, dlatego mogą być nieco problematyczne podczas przenoszenia ich z miejsca na miejsce. Jeśli jednak jesteś właścicielem dużego psa – warto zakupić taką klatkę, ponieważ jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla zwierząt o dużych gabarytach. Tagi: gadżety dla psa,podróże,podróżowanie z psem,transportery dla psa Podobne artykuły 14 lipca 2022 | Brak komentarzy 5 lutego 2022 | Brak komentarzy 26 kwietnia 2021 | Brak komentarzy 19 marca 2021 | Brak komentarzy 18 marca 2021 | Brak komentarzy 21 maja 2020 | Brak komentarzy 7 maja 2020 | Brak komentarzy 30 października 2019 | Brak komentarzy 18 czerwca 2019 | Brak komentarzy 12 czerwca 2019 | Brak komentarzy Liczba postów: 279 Liczba wątków: 96 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623 Nastrój: :) Z tego co widze, to standardowy wymiar korka wynosi 24x40mm - czy nie beda za duze do butelek po jabolkach o wylocie szyjki 18-19mm? Jesli sa za duze to jakie gabaryty korkow proponujecie? Pozdrowka! Liczba postów: 301 Liczba wątków: 11 Dołączył: 04 2004 Lokalizacja: Zabrze Nastrój: GG: 990490 nie są zaduze sa akurat (korki sa kurczliwe) gdybyś do szyjki o średnicy 19 mm wkąłdał korki o takie srednicy to winko by ciekło więc korkuje się korkami wiekszymi np 24 mm tylko do tego lepiej mieć korkownice bo bez niej to troche duzo czasu schodzi na korkowanie i nie korkuje się i tak do końca Liczba postów: 279 Liczba wątków: 96 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623 Nastrój: :) Cytat:Wysłane przez AramiS nie są zaduze sa akurat (korki sa kurczliwe) gdybyś do szyjki o średnicy 19 mm wkąłdał korki o takie srednicy to winko by ciekło więc korkuje się korkami wiekszymi np 24 mm tylko do tego lepiej mieć korkownice bo bez niej to troche duzo czasu schodzi na korkowanie i nie korkuje się i tak do końca Wlasnie to trenowalem i delikatnie mowiac szlag mnie trafial. Korki biowin 24x40, korkownica za 25 zeta i doopa. Korki namaczalem w goracej wodzie (na poczatku 2 minuty, pozniej desperacko dluzej) i za cholere nie daly sie wcisnac do butelek jak nalezy. Rozlazily sie na boki, pekaly, krzywily, szly wszedzie tylko nie do butelek.... Koniec koncow w akcie desperacji najpierw je troche przystrugiwalem (jesli ktos twierdzi ze korki biowinowe sa super to niech kilka pokroi...) i wciskalem do butelek. Rekordzista wszedl tak ze wystaje tylko jakies 2mm, reszta znacznie wiecej. Zobaczymy jutro jak poloze butelki czy beda ciekly. Pocieszam sie tylko ze od wina korki troche napecznieja i moze nie beda ciekly. Tak sie pocieszam. A jak sie bedzie je otwierac i czy sie paprochy do wina nie beda sypac to juz sam Najwyzszy raczy wiedzec. I na cholere czlowiekowi to wszystko? Jednym slowem - porazka. Zdesperowany Marcin Liczba postów: Liczba wątków: 44 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: WROCŁAW Nastrój: szatański!!! to prawdopodobnie byly zle korki.....ja zawsze stosuje korki tych wymiarow i nigdy nie narzekalem...moze korkownica byla jakas zla(jezeli nie korki) naprawde trudno mi uwierzyc zeby sie nie dalo wcisnac normalnie tych korkow Liczba postów: 301 Liczba wątków: 11 Dołączył: 04 2004 Lokalizacja: Zabrze Nastrój: GG: 990490 albo to te butelki po jabolkach zacznij zbierac po normalnych winkach i kupuj w browamatorze a nie w biowinie :] Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" Korki z Biowinu (te najtańsze) są faktycznie do d*. 25% jest do wyrzucenia już przed korkowaniem. Pozostałe albo przepuszczają albo paskudnie kruszą się i urywają przy otwieraniu. Najtańsze korki z Browamatora są o niebo lepsze. Wprawnie otwarte ani się nie urywają ani nie kruszą. No i 0% odrzutów. Liczba postów: 279 Liczba wątków: 96 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623 Nastrój: :) Tamte korki chyba jakies zwietrzale byly albo cos Kupilem kilka innych, korkowalem dokladnie w ten sam sposob i wchodzily jak w maslo. Uffff, dobrze ze ta zabawa juz za mna.... Liczba postów: 327 Liczba wątków: 17 Dołączył: 02 2005 Lokalizacja: Warszawa Nastrój: wytrawny a jakie kupiłeś Marcinie? Liczba postów: 279 Liczba wątków: 96 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623 Nastrój: :) Cytat:Wysłane przez Margot a jakie kupiłeś Marcinie? Poprzednio biowin, teraz jakies takie no-name po 20 groszy/szt. Liczba postów: Liczba wątków: 41 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Łódź A gdzie się kupuje dobre no name po 0,20? Liczba postów: 327 Liczba wątków: 17 Dołączył: 02 2005 Lokalizacja: Warszawa Nastrój: wytrawny 20 gr to bardzo tanio Liczba postów: 279 Liczba wątków: 96 Dołączył: 09 2004 Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623 Nastrój: :) Cytat:Wysłane przez GENERAL AIDID A gdzie się kupuje dobre no name po 0,20? Nasi wieloletni przyjaciele zza wschodniej granicy maja Liczba postów: 571 Liczba wątków: 17 Dołączył: 03 2005 Lokalizacja: Poznań, Jarocin Nastrój: bobasowy Ja polecam.... siebie

jakie butelki do jakich transporterów