Jak można umorzyć dług w Kruk,jest prowadzona ekzekucja u komornika ,od wydania wyroku sądowego minęło już 4 lata,chodzie o kredyt odnawialny na koncie bankowym,który faktycznie został spłacony,ale bank ponownie naliczał mi ten kredyt ,choć nie wyrażałam zgodę.Problem w tym że zgubiłam kopię pisma do banku o tym kredycie,a
Wyrok z uzasadnieniem ponad to, co obejmuje sentencja, zawiera powody rozstrzygnięcia, a mianowicie ustalenie jego podstawy faktycznej przez wskazanie faktów, które sąd uznał za udowodnione, i dowodów, na jakich się oparł, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.
19 września 2015, 23:33. Czy można skorygować faktury „do zera", gdy sąd nie uznał zasadności roszczeń. REKLAMA. W prawomocnym wyroku, który zapadł wskutek skierowania przez nas sprawy do sądu, sąd orzekł o bezzasadności naszych roszczeń wobec kontrahenta, których dochodziliśmy na podstawie wystawionych mu faktur i oddalił
Postępowanie cywilne (procesowe) kończy się wydaniem przez sąd wyroku (o ile przepisy nie przewidują wydania nakazu zapłaty albo powód cofnął powództwo). Sąd wydaje wyrok po zamknięciu rozprawy i przeprowadzeniu niejawnej narady.
W takiej sytuacji osoba skazana staje się poszukiwana i w każdym momencie może zostać zatrzymana przez policję i doprowadzona do zakładu karnego, aby odbyć karę pozbawienia wolności. W trakcie odbywania wyroku, skazany może starać się o przerwę w wykonaniu kary pozbawienia wolności. Stanowi o tym art. 153 kodeksu karnego wykonawczego.
Sąd nie wydaje uzasadnienia wyroku. Sąd nie wydaje uzasadnienia wyroku. Wniosek o uzasadnienie złożony 05.09.2022 r. 04.X 2022 r. wysłane przez Sąd pismo u uzupełnienie braków wniosku (typowe przedłużające z pytaniem, czy uzasadnić całość , czy część wyroku). 10.X.2022 r złożone pismo z uzupełnieniem braków.
H1Yw. Czy sąd wysyła wyrok do pracodawcy? Jestem kierownikiem marketu, sprawa jest o zniszczenie mienia, nie jest związana z praca. Czy pracodawca musi mnie zwolnić? Czy pracodawca dowie się o wyroku pracownika? Wskazać należy, że nie powinna się Pani obawiać. Co do zasady sąd doręcza wyrok lub inne orzeczenie osobom zainteresowanym, w tym przypadku pokrzywdzonemu, ewentualnie prokuraturze, jeśli przestępstwo było ścigane na jej wniosek, oraz skazanemu. Sąd nie ma obowiązku kierować wyroku nigdzie indziej, tym bardziej do pracodawcy skazanego. Wyrok oraz kwestie z nim związane stanowią tzw. dane wrażliwe i jako takie nie podlegają udostępnieniu. Dostęp do tych danych mają strony postępowania oraz podmioty uprawnione takie jak np. policja lub prokuratura. Inaczej wygląda sytuacja, w której jest Pani funkcjonariuszem publicznym, a wtedy sąd musi zawiadomić bezpośredniego przełożonego o przestępstwie, bowiem wiąże się to bardzo często z koniecznością pozbawienia takiej osoby pracy w danej jednostce. Zgodnie z art. 21 Kodeksu postępowania karnego „informacja o skazaniu prawomocnym wyrokiem dotrze do zakładu pracy (uczelni), gdy spełnione będą określone przesłanki. Przede wszystkim w przepisie mowa jest wyłącznie o sprawach toczących się wobec pracowników określonych jednostek. Ch”odzi o instytucje państwowe lub samorządowe. Ponadto wyrok musi być następstwem postępowania toczącego się z urzędu. Chodzi więc o popełnienie takiego czynu, że odpowiednie instytucje państwowe (policja, prokuratura) podejmują decyzję na podstawie uzyskanych lub zebranych informacji o rozpoczęciu dochodzenia. Kiedy sąd zawiadamia pracodawcę o wyroku dotyczącym pracownika? Zgodnie z brzmieniem wskazanych regulacji sąd z urzędu zawiadamia pracodawcę, instytucję rządową lub organy samorządu terytorialnego w wypadku orzeczenia wobec osoby skazanej środków karnych w postaci zakazu zajmowania określonego stanowiska. Sąd zawiadamia również odpowiednie instytucje (np. organy samorządu zawodowego) w razie orzeczenia zakazu wykonywania określonego zawodu. Sąd oczywiście podejmuje te czynności tylko w wypadku, gdy osoba skazana zajmuje objęte zakazem stanowisko lub wykonuje objęty zakazem zawód. Dzieje się tak oczywiście wówczas, gdy popełnienie przestępstwo pozostaje w związku z zajmowaniem stanowiska lub wykonywaniem określonego zawodu. Sąd zawiadamia pracodawcę osoby skazanej również w wypadku orzeczenia wobec osoby skazanej zakazu prowadzenia pojazdów za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w sytuacji gdy skazany w czasie popełnienia przestępstwa prowadził pojazd wykonując pracę zarobkową. Jeśli osoba skazana, w związku z zajmowaniem określonego stanowiska czy też wykonywania określonego zawodu przynależy do organizacji gospodarczej (np. cechu), zrzeszenia zawodowego czy stowarzyszenia, sąd zawiadamia również wskazane organizacje o orzeczeniu środka karnego w postaci zakazu zajmowania określonego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu. Jeśli zaś chodzi o Pani sytuację, wskazać należy, że jeśli Pani pracodawca nie był stroną tego postępowania i owe zdarzenia nie miało związku z wykonywaną przez Panią pracą – nie będzie Pani mieć takiej konieczności. Należy jednak pamiętać, że pracodawca może wymagać od swoich pracowników przedłożenia zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego dotyczącego niekaralności pracownika, a wtedy w owym rejestrze niestety będzie zapis informujący o wymierzeniu Pani kary, ze wskazaniem również przestępstwa, za które owa kara została orzeczona. Co do zasady jednak ma to miejsce przy zawieraniu umowy o pracę i nie jest wymagane dalej, już w trakcie pracy. Inaczej ma się sytuacja, gdy pracuje Pan np. w ochronie lub innej podobnej instytucji – tam takie zaświadczenia trzeba przedkładać raz na 3 miesiące, szczególnie po ostatnich zmianach. Wobec tego należy wskazać, że jeśli nie wykonuje Pani funkcji publicznych, nie jest członkiem samorządu, a określony wyrok na zakazuje Pani wykonywania konkretnych funkcji, to sąd nie zawiadomi pracodawcy o Pani wyroku. Informacja ta jednak będzie zawarta w zaświadczeniu z KRK – którego pracodawca może zażądać. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Przywrócenie do pracy Roszczenie o przywrócenie do pracy jest jednym z roszczeń przysługujących pracownikowi w przypadku rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę na czas nieokreślony. Orzeczenie sądu przywracające pracownika do pracy może zostać wydane w sytuacji, gdy upłynął już okres wypowiedzenia umowy o pracę. Przywrócenie do pracy nie następuje jednakże automatycznie na podstawie wyroku sądu. Konieczne jest jeszcze dokonanie przez pracownika zgłoszenia gotowości niezwłocznego podjęcia pracy w terminie do 7 dni od dnia przywrócenia do pracy. Termin ten rozpoczyna bieg od dnia, w którym orzeczenie sądu o przywróceniu do pracy stało się prawomocne. W przypadku gdy pracownik zgłosi gotowość do podjęcia pracy po tym terminie, pracodawca może odmówić jego zatrudnienia, z wyjątkiem sytuacji gdy przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn od pracownika niezależnych. Jakie są skutki przywrócenia do pracy? W wyniku przywrócenia do pracy dotychczasowy stosunek pracy ulega odtworzeniu w granicach i na warunkach obwiązujących przed rozwiązaniem umowy o pracę. Powrót do pracy następuje z dniem zgłoszenia przez pracownika gotowości do podjęcia pracy. Od tego też dnia następuje odtworzenie rozwiązanego stosunku pracy. Przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach oznacza, że pracodawca jest obowiązany zatrudnić pracownika na takim samym stanowisku, jakie zajmował on poprzednio oraz zapewnić mu możliwość wykonywania takiej samej pracy i z tym samym wynagrodzeniem. Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, wlicza się do okresu zatrudnienia okres pozostawania bez pracy, za który przyznano wynagrodzenie. Okresu pozostawania bez pracy, za który nie przyznano wynagrodzenia, nie uważa się za przerwę w zatrudnieniu, pociągającą za sobą utratę uprawnień uzależnionych od nieprzerwanego zatrudnienia. Kiedy pracownikowi należy się wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy? Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za 2 miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił 3 miesiące – nie więcej niż za miesiąc. Wyjątki przewidziane zostały w przypadku rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem w wieku przedemerytalnym, z pracownicą w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego lub z pracownikiem- ojcem wychowującym dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego. Wówczas wynagrodzenie przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy. Zapłaty wynagrodzenia za okres pozostawiania bez pracy można dochodzić zarówno razem z powództwem o przywrócenie do pracy jak i oddzielnie. Sąd pracy, orzekając o przywróceniu pracownika do pracy, może zatem zasądzić jednocześnie wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Zasądzenie tego wynagrodzenia następuje w tym wypadku pod warunkiem podjęcia przez pracownika pracy po przywróceniu do niej. Roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy staje się wymagalne dopiero z dniem podjęcia przez pracownika pracy. Należy przy tym pamiętać, że okresem pozostawania bez pracy nie jest czas niezdolności do pracy, za który pracownik otrzymał zasiłek chorobowy z ubezpieczenia społecznego, świadczenie rehabilitacyjne bądź rentę z tytułu niezdolności do pracy z dodatkiem pielęgnacyjnym z racji niezdolności do samodzielnej egzystencji. Okres, w którym pracownik pobierał te świadczenia, odlicza się od tego, za który przyznano mu wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy w wyniku przywrócenia. Czy pracodawca może zmienić umowę i warunki wykonywania pracy? Przywrócenie następuje na poprzednio zajmowane stanowisko i na poprzednich warunkach określonych w umowie o pracę. Trzeba przy tym pamiętać, iż wraz z reaktywacją stosunku pracy, zarówno pracownika jak i pracodawcę obejmuje pełnia praw i obowiązków. Pracodawca może zatem korzystać ze swoich kompetencji kierowniczych, a tym samym dokonać tzw. wypowiedzenia zmieniającego, tj. wypowiedzenia obecnej umowy i zaproponować nowe warunki pracy i płacy. Dotychczasowa umowa ulega rozwiązaniu z upływem okresu wypowiedzenia, jeśli zaś pracownik przed upływem połowy okresu wypowiedzenia nie złoży oświadczenia o odmowie przyjęcia nowych warunków, uważa się, że wyraził na nie zgodę . Pracodawca w wykonaniu wyroku przywracającego do pracy na poprzednich warunkach może także powierzyć pracownikowi na podstawie art. 42 § 4 kodeksu pracy inną pracę niż określona w umowie o pracę, jeżeli wykonywanie pracy na stanowisku zajmowanym przez niego przed rozwiązaniem stosunku pracy nie jest możliwe z przyczyn organizacyjnych. W tym wypadku okres zatrudnienia na innym stanowisku nie może przekraczać trzech miesięcy w roku kalendarzowym, a zmiana stanowiska pracy nie może powodować obniżenia wynagrodzenia. Przywrócenie do pracy a obowiązek zwrotu odprawy W przypadku rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy z przyczyn nie leżących po stronie pracownika, pracodawca zatrudniający ponad 20 pracowników obowiązany jest do wypłaty odprawy, stosownie do przepisów ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Na skutek przywróceniu pracownika do pracy prawomocnym wyrokiem, odpada jednakże podstawa prawna odprawy wypłaconej pracownikowi w związku z rozwiązaniem stosunku pracy. W rezultacie, pracodawca, po przywróceniu pracownika do pracy, może dochodzić zwrotu wypłaconej odprawy jako świadczenia nienależnego. Pracownik może uniknąć konieczności zwrotu pracodawcy odprawy w sytuacji gdy, będzie w stanie wykazać, iż odprawa została zużyta w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Odprawa wypłacona pracownikowi w związku z rozwiązaniem stosunku pracy, po przywróceniu do pracy może także podlegać zaliczeniu na poczet wynagrodzenia należnego za czas pozostawania bez pracy.
Wyrok zaoczny to specyficzna odmiana wyroku. Wydaje się go w sprawach, w których pozwany z własnej woli nie brał czynnego udziału w postępowaniu. Wyrok zaoczny ma taką samą moc prawną jak inne wyroki sądowe. Podstawy wydaniaWyrok zaoczny wydaje się gdy pozwany nie stawił się na rozprawie albo mimo stawienia się nie bierze udziału w rozprawie. W postępowaniu gospodarczym dodatkową przesłanką do wydania wyroku zaocznego jest nie złożenie przez pozwanego odpowiedzi na pozew. TwierdzeniaW wypadku gdy sąd wydaje wyrok zaoczny przyjmuje za prawdziwe twierdzenia powoda o okolicznościach faktycznych przytoczonych w pozwie. Nie dzieje się tak tylko wtedy gdy okoliczności te budzą uzasadnione wątpliwości albo zostały przytoczone w celu obejścia Co trzeba wiedzieć o postanowieniach? UzasadnienieSąd co do zasady nie uzasadnia wyroku zaocznego. Czyni to tylko w sytuacji gdy w całości lub części oddala powództwo. Co więcej nie czyni tego z urzędu ale na wniosek może wystąpić z żądaniem sporządzenia uzasadnienia w terminie 7 dni od dnia doręczenia mu zaoczny doręcza się z urzędu obydwu stronom postępowania cywilnego wraz z pouczeniem o przysługujących środkach odwołania. Rygor natychmiastowej wykonalnościSąd nadaje z urzędu rygor natychmiastowej wykonalności wyrokowi zaocznemu. Dotyczy to jednak tylko wyroków uwzględniających Jak odwołać się od nakazu zapłaty? ZaskarżenieWyrok zaoczny może zaskarżyć zarówno pozwany jak i powód. Każdej ze stron przysługuje jednak inny środek zaskarżenia. Powód może wnieść apelację od wyroku zaocznego. Skarży on wyrok zaoczny na takich samych zasadach jak skarży inne wygląda nieco odmiennie w wypadku pozwanego. Pozwany może zaskarżyć wyrok zaoczny za pomocą sprzeciwu. Ma na to tydzień, liczony od dnia doręczenia mu sprzeciwie pozwany musi napisać w jakim zakresie nie zgadza się z żądaniem pozwu jak również powinien przytoczyć fakty i dowody na ich poparcie. Ważne jest aby pozwany w sprzeciwie przytoczył wszystkie twierdzenia oraz dowody ponieważ w innym wypadku nie będzie mógł się na nie powoływać w dalszej części postępowania (prekluzja dowodowa).Sprzeciw złożony po terminie oraz nieopłacony sąd odrzuca na posiedzeniu niejawnymJeżeli natomiast sprzeciw został złożony i opłacony prawidłowo oraz jeżeli nie zawiera braków przewodniczący zarządza doręczenie sprzeciwu powodowi oraz wyznacza termin rozprawy. Przygotuj się do stosowania nowych przepisów! Poradnik prezentuje praktyczne wskazówki, w jaki sposób dostosować się do zmian w podatkach i wynagrodzeniach wprowadzanych nowelizacją Polskiego Ładu. Tyko teraz książka + ebook w PREZENCIE
Media społecznościowe zalała jakiś czas temu wieść o tym, że Monsanto musi zapłacić 289 milionów dolarów cierpiącemu na nowotwór ogrodnikowi, który zachorował na chłoniaka niezarniczego przez – zdaniem ławy przysięgłych – obecny w preparacie producenta glifosat. Wyrok pochodzi z sądu w Kalifornii. fot. Jason Morrison, za FreeImages Glifosat jako związek rakotwórczy? Wykazano w wielu niezależnych, szczegółowych i dokładnych badaniach, że glifosat jest środkiem bezpiecznym dla ludzkiego zdrowia. Opublikowana niedawno, bo pod koniec 2017 roku analiza obejmująca aż blisko 55 tysięcy osób pokazała, że brak jest zależności między narażeniem na glifosat, a występowaniem nowotworów. Mimo mnóstwa badań, na które wydano ogromne pieniądze, nieznaleziono dowodu na to, by glifosat wywoływał choroby nowotworowe. Co więcej, poziom toksyczności glifosatu jestniższy, niż poziom toksyczności kofeiny, witaminy D, ibuprofenu, aspiryny, tiaminy (witaminy B1) czy związków chemicznych zawartych w occie jabłkowym. Jak zatem mogło dojść do takiego wyroku sądowego? Dewayne Johnson, bo tak nazywa się nieszczęsny ogrodnik, może cieszyć się triumfem sądowym, a wraz z nim całe rzesze aktywistów działających na rzecz zakazania stosowania glifosatu. Problem z tym orzeczeniem jest jednak fundamentalny. Został wydany na skutek głosowania ławy przysięgłych. W jej skład nie wchodzili żadni naukowcy zajmujący się omawianym zagadnieniem. Było to po prostu głosowanie osób, zapewne silnie poruszonych chorobą pozywającego, nie mających jednak nic wspólnego z tematem, który oceniali. Nie byli w stanie odnieść się do niego merytorycznie. Z punktu widzenia sądów w Unii Europejskiej takie rozstrzyganie spraw to patologia (choć te też mają swoje wpadki i kompromitacje, jak było to w przypadku powiązania przez włoski sąd szczepionki MMR z autyzmem, jednak zwykle na dużo niższym poziomie i w mniejszej skali), ale w USA, uogólniając i upraszczając, funkcjonuje taki właśnie system. Dewayne Johnson podczas rozprawy, Reuters To jest jednak zaledwie część problemu. Glifosat od dekad jest atakowany przez motywowanych „ideologią naturalności”. Działacze organizacji zajmujących się „ochroną środowiska” od lat szukali sposobu na zakazanie stosowania glifosatu. Nie dlatego, że jest on toksyczny i szkodliwy – bo jak wykazałem wyżej, nie jest. Niewygodne dla zielonych działaczy były dwa powiązane ze sobą fakty, które sprawiły że jednym z ich głównych wrogów stał się glifosat. Pierwszy jest taki, że glifosat jako środek ochrony roślin (herbicyd) wyprodukowała firma Monsanto. Gdyby zrobił to jakikolwiek inny producent, zapewne nikomu by to nie przeszkadzało. Jednak Monsanto znane było w mediach i świadomości społecznej przede wszystkim z komercyjnego tworzenia roślin genetycznie zmodyfikowanych (GMO). W tym roślin GMO, które są odporne na glifosat (jako pierwszą zmodyfikowano soję – wszczepiono w jej genom gen odporności na glifosat, który naturalnie wyewoluował u bakterii). Tego zieloni aktywiści tolerować nie mogli (zwłaszcza dlatego, że wielu z nich, będąc na wyższych stanowiskach w organizacjach „ekologicznych”, ma interes we wspieraniu koncernów żywności organicznej/ekologicznej, które zwalczają rolnictwo oparte na dowodach) w związku z czym musieli wypowiedzieć wojnę glifosatowi. Wojna ta wypowiedziana była przez wiele zaangażowanych stron z ciężkim sercem i brakiem pewności co do właściwości takiego działania. Przyczyną wątpliwości było to, że glifosat znacznie ogranicza straty w uprawach, dzięki czemu plony są obfitsze i jakościowo lepsze. Oznacza to, że dzięki stosowaniu glifosatu występuje mniejsze zapotrzebowanie na tereny uprawne, co pozwala zachować wiele miejsc (np. lasów) w stanie nienaruszonym, a tym samym dbać o bioróżnorodność naszej planety. Dodatkowo, dzięki bardzo niskiej toksyczności glifosatu, szkody z jego stosowania są znikome. Trudno przeoczyć tak oczywiste korzyści: ochrona przyrody i środowiska, lepsza jakość i ilość plonów, skuteczniejsza walka z głodem na Ziemi, większy dochód dla rolników. Niestety, niechęć do GMO przeważyła i glifosat, jako produkt firmy Monsanto, stał się celem ataków ze strony aktywistów. Roundup – środek ochrony roślin z glifosatem, Mike Mozart Proces sądowy i raport IARC na temat glifosatu Wracając do orzeczenia kalifornijskiego sądu – sprawę wszczęto posiłkując się raportem Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) poświęconym glifosatowi. Był on ważnym dowodem w sprawie, a nie powinien. Dlaczego? Powody można podzielić na merytoryczne oraz te związane z konfliktem interesów i etyczne. Zacznijmy od powodów merytorycznych. W raporcie IARC popełniono cherry-picking, czyli wybrano wyniki badań pasujące pod tezę, często motywowaną ideologicznie (cherry-picking może być też błędem poznawczym). Co dokładnie zrobiono? Odrzucono duże analizy potwierdzające, że glifosat nie ma związku z występowaniem nowotworów, w tym chłoniaków. Nie wzięto również pod uwagę faktu, że większe ryzyko chłoniaków u rolników jest najprawdopodobniej efektem wdychania spalin z maszyn rolniczych oraz pyłów. Część publikacji, jakie IARC uwzględniła, opierała się o badania które nie były nawet istotne statystycznie. W zakresie eksperymentów na zwierzętach, jakie zdecydowano się wziąć pod uwagę w raporcie, wybrano te z bardzo małą próbą, np. zaledwie 20 osobników, do tego wyłącznie samców, co jeszcze bardziej zmniejsza możliwości ekstrapolacji (czyli przełożenia wyników) na organizm człowieka. Nie przeprowadzono też badań histopatologicznych, a to całkowicie podważa wiarygodność stawianych diagnoz. W związku z rażącymi błędami metodologicznymi wybranych do raportu badań i selekcjonowaniem ich tak, by wspierały postawioną i motywowaną ideologicznie tezę (o tym, dlaczego ideologicznie, za chwilę), raport IARC jest kompletnie nieprzydatny. Wskazały to pośrednio lub bezpośrednio różne ciała naukowe, w tym najbardziej rzetelne i kompetentne: Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności – EFSA (Unia Europejska), Europejska Agencja Chemikaliów – ECHA (Unia Europejska), Agencja Ochrony Środowiska – EPA (Stany Zjednoczone Ameryki), Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa – FAO (międzynarodowa). Drugi powód, dla którego stwierdziłem, że raport IARC jest bezużyteczny i nie powinien być wcale brany pod uwagę przez jakikolwiek sąd jest taki, że niektórzy jego autorzy i osoby z IARC są aktywistami działającymi na rzecz zakazania stosowania glifosatu. Głównej autorce ewaluacji IARC, Kathryn Guyton, zarzucano zapowiadanie, że przeprowadzi badania, które z góry udowodnią rakotwórcze działanie glifosatu. Nie ma lepszego dowodu na to, że raport IARC był motywowany ideologicznie oraz politycznie i pisany pod tezę. Istnieją za to fakty pokazujące, że w grę wchodziły jeszcze duże pieniądze dla niektórych osób związanych z IARC. Christopher Portier i 160 tys. USD za poparcie Christopher Portier – człowiek ten zostanie zapamiętany tak, jak wszyscy dziś kojarzą Andrewa Wakefielda czy Gillesa-Erica Séraliniego. Oboje brali pieniądze od różnych grup interesów – firm, organizacji pozarządowych itp. – w zamian za przeprowadzanie badań pod tezę z elementami fałszerstwa (pierwszy by wykazać, że szczepionki powodują autyzm, a drugi że kukurydza GMO wywołuje nowotwory). Co takiego zrobił Christopher Portier? Naukowiec ten był szczególnym, zewnętrznym doradcą IARC przy sporządzaniu raportu na temat glifosatu. To właśnie Christopher Portier zalecił IARC, by raport ten został utrzymany i wydany. Pomimo opisanych wyżej, poważnych wątpliwości co do jego rzetelności. Warto rozpatrywać ten fakt w świetle kilku innych. Po pierwsze, Portier nie miał doświadczenia naukowego z glifosatem – nie był zatem żadnym ekspertem w tej dziedzinie. Miał za to bardzo dobre stosunki ze wspomnianą Kathryn Guyton z IARC i wiele wskazuje na to, że do pełnienia roli zewnętrznego specjalisty wybrano go „po znajomości”, a nie na podstawie kompetencji. Dodatkowym tego potwierdzeniem niech będzie fakt, że IARC jest niedużą agendą WHO we Francji (w Lyonie), która w znacznym stopniu obsadzona jest naukowcami-ekoaktywistami uprzedzonymi ideologicznie do pestycydów. Co więcej, sam Christopher Portier związany jest z Environmental Defence Fund, która za cel stawia sobie zwalczanie stosowania pestycydów. Christopher Portier w Europarlamencie Wreszcie, Christopher Portier otrzymał co najmniej 160 tysięcy dolarów amerykańskich od firm prawniczych zajmujących się pozywaniem Monsanto o gigantyczne odszkodowania, takie jak w przypadku ogrodnika z USA. Dzięki ujawnionej dokumentacji i zeznaniom w Parlamencie Europejskim, po ciągnącym się konflikcie w którym Portier starał się podważać stanowisko Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) na temat glifosatu, udało się wywabić prawdę na jaw. Dlaczego użyłem słowa „wywabić”? Otóż wcześniej, zanim Christopher Portier został przyciśnięty do muru niezaprzeczalnymi dowodami, oświadczał że za obejmujące kontrakt działania nie otrzymywał żadnych pieniędzy. Sytuację tę opisywał i informował o niej profesor David Zaruk z Uniwersytetu Saint-Louis w Belgii, za co został wyrzucony z uczelni pod naciskiem naukowców sympatyzujących z ruchem antypestycydowym, ruchem antyGMO i osobami powiązanymi z opisaną wyżej sprawą. Kulisy skandalu zwolnienia prof. Davida Zaruka opisałem w osobnym artykule. Le Monde Kończąc, chciałbym jeszcze dodać kilka ważnych zdań. Przede wszystkim choroba Dewayne’a Johnsona, tak jak i cierpienie wszystkich innych ludzi, jest sprawą przykrą i wartą pochylenia się w kontekście osobistym i emocjonalnym, naukowym, medycznym i społecznym. Nie można jednak sytuacji takich wykorzystywać propagandowo przeciwko nauce czy rolnictwu ani też do celów zarobkowych. Niestety, obecnie bardzo popularne jest procesowanie się przez wyspecjalizowane firmy prawnicze z koncernami, o ogromne pieniądze, opierając się o dowody anegdotyczne, wyrwane z kontekstu czy dowody wysnute z niepoprawnych metodologicznie badań lub zeznania niekompetentnych ekspertów. Co ważne, często dotyczy to tematów ideologicznie poruszanych przez różnego rodzaju aktywistów – to samo zaobserwować można w temacie szczepień i skarg antyszczepionkowców (przykład z Włoch). W tym konkretnym przypadku (glifosatu) wątpliwości budzi jeszcze jedno. Chociaż to Monsanto jako pierwsze wyprodukowało ten herbicyd, to wiele lat temu patent wygasł i wydają go na rynek setki firm na całym świecie. W związku z tym skupianie się na oskarżaniu Monsanto to kolejny dowód ideologicznego zacietrzewienia, a nie chęci uczciwego zgłębienia tematu. Uprzedzę krytykę o bycie sponsorowanym ogromnymi pieniędzmi przez wielkie, międzynarodowe koncerny chemiczne i rolnicze – nigdy, za żaden artykuł nie otrzymałem dużych pieniędzy, a za napisanie tego tekstu nie dostałem żadnego wynagrodzenia (chyba, że macie na myśli zasponsorowanie mi ekskluzywnych wakacji na Marsie). Motywowała mnie chęć przedstawienia sprawy uczciwie i z merytorycznego, naukowego punktu widzenia z zachowaniem kontekstu etycznego, społecznego oraz publikacji badań. Prowadzenie bloga naukowego wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga. Tagi:
Błąd w wyroku może być sprostowany bez konieczności wszczynania postępowania apelacyjnego. Sprostowaniu podlegać mogą jednak tylko oczywiste omyłki. Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego zapewniają możliwość prostowania wyroku w sytuacji, gdy wystąpił w jego treści lub w uzasadnieniu niedokładności, błędy pisarskiej albo rachunkowe. Podobnie będzie gdy wystąpią inne oczywiste takiej sytuacji dopuszczalne jest sprostowanie wydanego wyroku. Następuje ono z urzędu lub też na wniosek zainteresowanej osoby. Nie ma przy tym konieczności wszczynania postępowania w II instancji nawet w sytuacji, gdy wyrok uprawomocnił się. Takiemu trybowi zmiany podlegają jednak, jak zostało to już wyżej wskazane jedynie te omyłki, które są oczywiste. Zmiana nie może prowadzić do odmiennego rozstrzygnięcia sprawy, czy też zmiany mylnych ustaleń faktycznych czy też podstawy wyroku będzie możliwe w przypadku, gdy sąd sprostował oczywistą omyłkę, zamieniając po stronie pozwanej Urząd Gminy W. na Gminę W. Sprostowania nie będzie możliwe w sytuacji, gdy w procesie odszkodowawczym sąd omyłkowo zasądził odszkodowanie na rzecz pozwanego, zamiast na rzecz również serwis: W sądzie Omyłki rachunkoweSprostowane mogą być również omyłki rachunkowe z tym zastrzeżeniem, że nie mogą one mieć wpływu na merytoryczną treść wyroku. Sama omyłka rachunkowa nie musi wynikać z samej sentencji wyroku, ale także z porównania sentencji i wyroku może dotyczyć sentencji wyroku, jak również samego uzasadnienia. Wniosek o sprostowanieWniosek o sprostowanie może być wniesiony w każdym czasie. Może on dotyczyć każdego wyroku, jak również postanowienia. Prostować można również postanowienia dotyczące kosztów sądowych. Od samego wniosku nie pobiera się żadnej sąd może postanowić na posiedzeniu niejawnym; o sprostowaniu umieszcza się wzmiankę na oryginale wyroku, a na żądanie stron także na udzielonych im wypisach. Dalsze odpisy i wypisy powinny być zredagowane w brzmieniu uwzględniającym postanowienie o pytanie: Forum prawników Opisz nam swój problem i wyślij zapytanie.
ferowanie wyroku przez sad